wtorek, 11 lutego 2014

Rozdział 1 :D

Rano przyszykowałam się do liceum , no dobra oszczędzę szczegółów . Teraz jestem w mojej szkole, siedzę przed klasą czekając na pomoc , na szansę. Jedna szansa , być może ta ostatnia ... wystarczyłby mi jeden krótki dzień , aby uwierzyć w miłość, przyjaźń , poświęcenie i wierność , przede wszystkim wierność. Miałam już w tym roku trzech chłopaków , choć tylko w jednym byłam zakochana ... złamał mi serce i od tamtej pory nie wierzę w nic. Choć nie, wierzę w jedną rzecz ... w to że moje życie, i może innych, tak łatwo się nie skończy . Niestety nikt nie przychodzi , nikt nie chce ze mną rozmawiać . Dzisiejszy dzień był okropny, mianowicie , zaczął się tak :
-Hejo! - krzyknęłam do Zary . Nie odwróciła się . Więc krzyknęłam znowu .
-Zaro!- w końcu się odwróciła - Grace ? - zamiast Grace stałam ja więc no cóż ... - Och, to ty -Od razu spochmurniała .
-Nie mnie się spodziewałaś co ? - roześmiałam się , choć tak naprawdę nie było mi do śmiechu . Skrzywdziła mnie taką nagłą , negatywną reakcją , poczułam ukłucie w sercu . Od przedszkola przez podstawówkę i gimnazjum , aż do liceum były to moje najlepsze przyjaciółki . Nigdy nie chciałam ich zmienić. Dzyń , Dzyń dzwonek na ostatnią lekcję nareszcie! , ale wracając do rzeczy - Przecież od zawsze byłyśmy tak zwanym   ,,trio '' , miałyśmy zawsze średnie z czerwonym paskiem , a medale i puchary lśniły na naszych półkach w blasku słońca . Teraz wszystko się zmieniło , trio się rozpadło , medale niegdyś wiszące w specjalnie zamówionej u stolarza półce , wtedy polerowane i czyszczone , leżą zakurzone i nikt nie zwraca na nie uwagi . Świadectwa z paskiem w ramkach w moim domu leżą teraz w pudłach na strychu razem z złotymi i srebrnymi pucharami . Moje świadectwo z paskiem zmieniło się w średnią 4,0 , ale no cóż każdemu może się zdarzyć ... wracając do rozmowy , choć za niedługo się skończy :
-Nie ciebie ! -Warknęła na mnie.  Zachowała się jak kretynka, jak można zwracać się tak do przyjaciółki , ja się pytam- JAK?!
Najwyraźniej zobaczyła kogoś w sam raz dla niej gdzieś za mną i krzyknęła tak głośno, że w uszach zaczęło mi dzwonić  . - Grace ! - Twarz Zary rozjaśniła się . Przepchnęła się za mnie prawie zwalając mnie z nóg , a potem nie przepraszając i traktując mnie jak powietrze ruszyła przywitać się z Grace .
-Do zobaczenia na lekcji historii , Zaro! - krzyknęłam
- Nara -Widać było , że nie jest zadowolona z tego obrotu spraw , wolałaby pewnie , abym się w ogóle nie odzywała.
Pomyślałam  , że może Grace jest dzisiaj w lepszym humorze , zawołałam ją :
-Grace!, Grace! , tutaj - pomachałam do niej , zauważyła mnie dopiero po chwili i zamiast zadowolenia na jej twarzy zobaczyłam zawód . Nic nie powiedziała, tylko spojrzała na mnie tępo.
W tej chwili doszła do niej Zara . Przytuliły się i zaczęły rozmawiać , oglądałam postęp rozmowy ... wskazywały na poszczególnych uczniów najwyraźniej ich obgadując. Musiałam odwrócić wzrok , wreszcie na mnie spojrzały . Myślałam , że mnie zawołają i zaczniemy razem obgadywać wszystkich wokół lecz nie ... wręcz przeciwnie. Zauważyłam , że Grace pokazała na mnie palcem . Od razu na nie spojrzałam . Od razu zaczęły się śmiać . Było już wszystko jasne ... do tej pory nie wiedziałam o co im chodziło . Teraz wiem, po prostu stałam się obiektem Zary i Grace ... obiektem do obgadywania , nie do kolegowania się ze mną ... nie. Dzyń , Dzyń koniec lekcji , nareszcie! Spakowałam się byle jak i pobiegłam do damskiej toalety , wbiegłam do jednej z kabin i zamknęłam zamek .Otworzyłam plecak i wyciągnęłam z niego żyletkę . Zaczęłam myśleć : Nikt mnie nie chcę , moje przyjaciółki mają mnie gdzieś ... życie nie ma konkretnego sensu ...Po moich policzkach popłynęły łzy, a moje myśli nie pomagały mi się uspokoić. po chwili na białe płytki w damskiej toalecie spadły krople mojej krwi ...Przed oczami pojawiły się mroczki. Zapadła ciemność.



                                                                           ***


                                                           Hejo, szczerze to nie mam
                                           takich problemów , lecz współczuję osobom , które je mają
                                            Piszę te opowiadanie ponieważ chcę to zrozumieć ...
                                                       ich problemy ... ich nadzieje ... ich kłopoty 
                                              Jeżeli mi nie wierzycie ( w to że nie mam takich problemów)
                                               To zapraszam na bloga którego piszę z moją przyjaciółką ,
                                     którą można znaleźć pod nazwą Sweet Raspberry ,
                                         Oto link do naszego opowiadania :
                                         http://www.wiecznie-zywe-wspomnienia.blogspot.com/  
                                                           Wasza Sweet Berry :*

Poprawa notki- Cześć, co prawda napisałam, że nie mam takich problemów, ale wszystko może się zmienić. Nie wiem dlaczego, ale wtedy to wszystko powoli się zaczynało. Ja po prostu... zmieniłam się. Nie wiem po co to piszę, po prostu stwierdziłam, że muszę. 07.08.2014

3 komentarze:

  1. Bosze, mam ochotę Ci coś zrobić! Czemu one ja tak traktują? T.T Smutam...
    Czekam, z niecierpliwością, na następny :x
    P.S. Wyłącz weryfikację ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. *o* spróbuję napisać dzisiaj następny :DDD ale nie wiem czy zdążę ... jutro nie mogę wejść na laptopa bo w czwartek mamy sprawdzian z ang. XD

    OdpowiedzUsuń
  3. boski ten blog <3 już go dodaję do zakładek w czytanych na moim blogu <3 / @mon_cher_Niall

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy